10 zł 400. rocznica polskiego osadnictwa w Ameryce Północnej 2008 r.

 90

Seria: brak
Nominał: 10 zł
Metal: 925/1000 Ag
Średnica: 21 mm
Waga: 14.14 g
Stempel: lustrzany
Nakład: 126000 sztuk
Rant: gładki
Dodatek: szkło
Data emisji: 2008-12-17
Cena emisyjna: 106 zł
Sprzedaż tego towaru jest potwierdzana fakturą VAT Marża

Brak w magazynie

SKU: SR 2008-10-400 Kategorie: ,

Osadnictwo w Ameryce Północnej

W październiku 1608 r., wkrótce po założeniu pierwszej kolonii angielskiej na wschodnim wybrzeżu Ameryki Północnej, na Nowy Kontynent przybyli także polscy osadnicy. Zapoczątkowali tym samym nie tylko powstanie wieloetnicznej Wirginii, ale również późniejszych Stanów Zjednoczonych Ameryki – kraju założonego i zamieszkałego przez potomków emigrantów – w tym polskich – którzy na tej ziemi szukali i szukają nadal „ziemi obiecanej”.

W 1606 r. król Jakub I Stuart wydał kartę nadania dla kompanii kupieckiej Virginia Company of London praw do kolonizowania i eksploatacji południowej części Ameryki Północnej. Dzięki temu Anglicy zaczęli tworzyć własne kolonie w Nowym Świecie odkrytym przez Krzysztofa Kolumba w 1492 r., rywalizując tym samym z Hiszpanią i Portugalią. W grudniu 1606 r. na drugą stronę oceanu udały się trzy statki z pierwszymi stoma osadnikami angielskimi. Pierwszą stałą osadę Jamestown, nazwaną na cześć króla, założono 40 mil od ujścia rzeki James do Zatoki Chesapeake, na ziemiach należących do konfederacji plemion algonkijskich Powhatan. Nazwa kolonii – Virginia – została nadana na cześć królowej Elżbiety I Tudor, zwanej Królową Dziewicą. Przybysze angielscy liczyli na znalezienie złota, handel z Indianami, szybkie wzbogacenie się akcjonariuszy. Niebawem okazało się, że wielu pierwszych osadników nie potrafiło pracować fizycznie przy budowie domów i karczowaniu lasu, zajmować się myślistwem, rolnictwem, a bogactwem naturalnym tego obszaru była jedynie ziemia. Złota ani srebra tam nie znaleziono. Osadnicy zaczęli zapadać na różne choroby, pojawiły się wśród nich niesnaski, walki o przywództwo, co doprowadziło do trudnej sytuacji w kolonii.

Przetrwanie swoje Wirginia zawdzięcza w znacznym stopniu energii i zdecydowanemu działaniu kapitana Johna Smitha, przywódcy osadników. Narzucił on kolonistom dyscyplinę, zmuszając ich do pracy. Pisał do Virginia Company of London, prosząc o przysłanie mu „trzydziestu cieśli, rolników, ogrodników, rybaków, kowali, murarzy i karczowników raczej niż tysiąca takich jak tu mamy obecnie”. Działał energicznie by poznać teren, rysować mapy, współpracować z Indianami, zdobywać dla osadników żywność. Samo Jamestown obwarowano.

W kolejnej grupie przybyszy, w 1608 r. w Jamestown znalazło się około 70 nowych osób: „8 ludzi z Prus i Polski” („eight Dutch men and Poland” – w XVII wieku Dutch oznaczało zarówno mieszkańca Holandii, jak i Prus), jak odnotował z szacunkiem John Smith w wydanym w 1629 r. dzienniku pt. The True Travels, Adventures and Observations…. Nazwisk osadników pochodzących z ziem polskich niestety nie znamy. Wiemy tylko, że byli to rzemieślnicy zatrudnieni przez władze kompanii, niezbędni dla istnienia tej lesistej, rolniczej kolonii. Nie wiemy natomiast, jak wyglądały ich umowy zawarte z kompanią w Londynie. Musiały one jednak zapewniać im dogodne warunki finansowe. Inaczej, niezależnie od chęci poznania Nowego Świata, nie decydowaliby się na podróż przez ocean, szczególnie że w samej Anglii brakowało ludzi zajmujących się rzemiosłem tego typu.

Zgodnie z tradycją osadnictwa polskiego pierwsi polscy rzemieślnicy na ziemi amerykańskiej to najprawdopodobniej: smolarze, potrafiący wyrabiać nie tylko węgiel drzewny, ale także smołę, potaż oraz dziegieć, czyli towary niezbędne do budowy i eksploatacji żaglowców, bednarze produkujący beczki, w których przechowywano produkty żywnościowe, a także szklarze. Ci ostatni mieli zbudować pierwszy piec do wytopu naczyń szklanych (butelek, słojów), wytwarzali szyby do powstających w osadzie drewnianych domów oraz paciorki szklane na wymianę z Indianami za kukurydzę i tytoń. W odróżnieniu od wielu innych osadników wczesnego okresu historii Wirginii umieli i chcieli pracować fizycznie i – jak się wydaje – przetrwali pierwszy trudny okres osadnictwa, przyczyniając się do pewnej stabilizacji kolonii angielskiej.

W kolejnych latach XVII w. władze Kompanii Wirgińskiej nadal zatrudniały polskich rzemieślników, o czym świadczą wzmianki o nich w zachowanych źródłach. Swoją pracą przyczyniali się do wzrostu zamożności nie tylko kolonii, ale również sami się bogacili, przyzwyczajając przy tym Anglików do różnorodności etnicznej w nowym miejscu zamieszkania.

Ci pierwsi, nieznani nam z nazwiska Polacy zapoczątkowali liczne, szczególnie w drugiej połowie XIX w., wychodźstwo z ziem polskich do Ameryki Północnej.

prof. dr hab. Izabella RUSINOWA
Instytut Historyczny UW

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „10 zł 400. rocznica polskiego osadnictwa w Ameryce Północnej 2008 r.”
Shopping Cart
Scroll to Top